Po długiej walce z chorobą zmarł w wieku 65 lat Henryk Oleksiuk z Rzeszowa. Wieloletni sędzia, a także działacz tenisa stołowego.
Zawsze obecny podczas najważniejszych spotkań, człowiek o wysokiej kulturze osobistej, obiektywny w swojej pracy i z dużą wiedzą, z poczuciem humoru. Nigdy nie starał się być na świeczniku, obsługiwał mecze tak, aby cała uwaga była na zawodniczkach, a nie skupiała się na jego decyzjach. ? Zawsze, gdy mieliśmy jakieś wątpliwości co do niektórych akcji lub zagrań, to chwytaliśmy za telefon i dzwoniliśmy do Pana Henia jako skarbnicy tenisowych reguł ? mówi Zbigniew Nęcek, trener KTS Enea Siarka cytowany przez stronę kts-tarnobrzeg.pl.
? Nigdy nie pozwalał sobie na niegrzeczne czy niestosowne uwagi, choć nieraz analizowaliśmy po meczu różne sytuacje i nie w każdym przypadku się zgadzaliśmy, to za każdym razem wyjaśniał swój punkt widzenia i interpretację. Zawsze zwracał się do nas z wielkim szacunkiem, nawet jeśli niekiedy, bardzo rzadko, zdarzało mu się sięgnąć po kartkę czy upomnieć nas przy stole. Człowiek nawet był zawstydzony swoimi nerwami, kiedy Pan Henryk sędziował. Nie pasowało źle się przy nim zachowywać, chociaż nerwy nas ponosiły, ale jego stoicki spokój i spojrzenie skutecznie nas hamowały przed niesportowymi czynami. Pamiętam, jak raz kartkę dostała Renia Strbikova, chyba to była ostatnia kartka w naszej drużynie i jak po meczu Renia przepraszała, że nie wytrzymała i że to nie było na miejscu, a Pan Henryk tłumaczył się jej, że bardzo tego nie chciał, ale nie dało rady nie zareagować ? wspomina Kinga Stefańska, kapitan tarnobrzeskiego zespołu.
Źródło: kts-tarnobrzeg.pl