RZESZÓW. Dotychczas sport w Rzeszowie to głównie siatkówka. Liczne sukcesy Asseco Resovii, a w ostatnim sezonie także siatkarek Developresu nie pozwalają fanom lokalnego sportu być w pełni usatysfakcjonowanym.
Rzeszów jako miasto wojewódzkie zasługuje na sport na najwyższym poziomie nie tylko w jednej dyscyplinie. Teraz sytuacja może się zmienić. To nie tylko realna szansa, na szybki awans do wyższych lig rozgrywkowych piłkarskiej Stali, ale także możliwość powrotu rzeszowskiego żużla do najlepszej ligi świata w żużlu.
Wytrzymać presję
Piłkarze rzeszowskich Żurawi, po 10 rozegranych kolejkach mają się całkiem nieźle. Zajmują drugie miejsce, tuż za Resovią. Jednak bilans punktowy zespołów jest taki sam a niższe miejsce w tabeli Stali wynika jedynie z różnicy bramek. Pomimo bardzo dobrego startu sezonu drużyny z ul. Wyspiańskiego, ostatnie mecze nie wskazują na wzrost formy, ale raczej na złapanie, być może chwilowej, ale jednak sportowej zadyszki. Trudno, w tej chwili dywagować, co by było gdyby.. Gdyby to nie Stal, w której udziały ma Miasto Rzeszów, ale Resovia awansowała do II ligi. Czy miasto wtedy wycofa się ze wsparcia Żurawi? A postawi na Pasiaki? Bo przecież cel Tadeusza Ferenca był jeden ? któraś z rzeszowskich drużyn ma awansować. Do końca sezonu jeszcze daleko, więc miłośnicy spiskowych teorii powinni chwilowo się wstrzymać.
Ale wróćmy do Stali. Presja na zawodnikach jest spora ? media, ratusz, kibicie ? wszyscy patrzą i wymagają wyniku. Ten nie zawsze jest najlepszy. Chwilami osłabia brak skuteczności, czy niezbyt dokładne dogrania. Jednak pomimo tego drużyna Bogdana Bławackiego ostanie mecze może zaliczyć do udanych. W Rzeszowie jest zaplecze finansowe, które coraz chętniej włącza się w finansowanie sportu. Klub, w którego rozwój tak otwarcie angażuje się miasto, jest odbierany przez biznes jako wiarygodny. Świadczy o tym powstanie Rady Sponsorów Stali Rzeszów.
Na żużlowym zakręcie
W ostatnim czasie media obiegła informacja, że Speedway Stal Rzeszów może mieć nowego sponsora. Tajemniczy biznesmen chce wyłożyć na stół duże pieniądze, które pozwolą już po roku awansować do Ekstraligi żużlowej. Mimo że nie znamy szczegółów dotyczących potencjalnych rozmów z inwestorem, już dziś możemy pomyśleć co zrobić, by inwestor chciał tu zainwestować. Najważniejsze to po prostu wygrać dzisiejszy mecz barażowy z Motorem Lublin. Potem pojechać do Lublina i też wygrać. Rzeszów musi pokazać, że swoją walką zasługuje na konkretne pieniądze i walkę o najwyższe cele. Nie bez znaczenia będzie też dzisiejszy doping kibiców. Z pewnością osoba chcąca zainwestować pieniądze w żużel, nie robi tego dla przyjemności, lecz dla zysku. Wypromowanie firmy, produktu, czy usługi na pełnym kibiców stadionie nie będzie trudne.
Perspektywy rzeszowskiego sportu są naprawdę duże. Gdyby zapytać jeszcze rok temu osoby znające się na lokalnym sporcie, czy aktualne możliwości rozwoju piłki nożnej, czy żużla są możliwe, z pewnością wiele osób otworzyłoby oczy ze zdumienia. Jednak życie przynosi nam także dobre informacje. A taką z pewnością są szanse rozwoju rodzimego sportu. Na koniec, wypada sparafrazować przyśpiewkę kibiców: ?Rzeszowski sporcie graj, wszystko z siebie daj! Wygraj każdy mecz, bo to ważna rzecz!?.