Polski statek „Jawor” dostał zgodę na wejście do portu. Polska załoga jest bezpieczna
Polski masowiec „Jawor”, na którym u wybrzeża Brazylii ujawniono blisko pół tony kokainy, dostał zgodę na wejście do portu w Sao Luis – ustalił reporter RMF FM Mateusz Chłystun. Przy nabrzeżu ma się odbyć zaplanowany wcześniej załadunek soi. Czy to oznacza koniec problemów załogi statku?
Brazylijscy śledczy nie zakończyli jeszcze przesłuchań marynarzy i oficerów polskiego statku. „Jawor” nie został jednak aresztowany, a to może oznaczać, że po załadunku będzie mógł wyruszyć w planowany wcześniej rejs do Hiszpanii z transportem soi.
Nie jest jednak wykluczone, że popłynie już z nową załogą. Wszystko zależy od decyzji śledczych.
Obecna załoga, z której 10 osób to Polacy – została podzielona na dwie grupy. Jedna z nich, jak ustalił dziennikarz RMF FM, zeszła na ląd i w hotelu oczekuje na przesłuchania.
Do tej pory do siedziby miejscowej policji wzywano po dwie osoby dziennie. Równocześnie członkowie załogi w hotelu nie są nadzorowani przez policję, bo postępowanie miejscowych organów cały czas toczy się w sprawie znalezienia podejrzanych pakunków, a nie w sprawie konkretnych osób – poinformował RMF FM przedstawiciel armatora, czyli Polska Żegluga Morska.
Polski konsul jest w stałym kontakcie z załogą, armatorem, a także miejscową policją, która codziennie informuje o swoich działaniach – zapewnia naszego reportera rzecznik MSZ.
Na dniach raport z dotychczasowych działań śledczych ma też trafić na biurko ambasadora RP w brazylijskiej stolicy.
Resort dyplomacji jest oszczędny w informowaniu o losach dziesięciu Polaków z załogi masowca „Jawor”. Jak się dowiedzieliśmy, urzędnicy czekają na zakończenie działań miejscowych śledczych.
Nasi rodacy są jednak bezpieczni, nikt nie wymaga bezpośredniej pomocy konsularnej.
źródło: rmf24.pl