Za główną przyczynę fobii związanych z włosami uważa się strach przed spadkiem atrakcyjności, brakiem akceptacji przez społeczeństwo w kontekście stygmatyzacji czy doświadczenia z okresu dorastania. Chociaż współcześnie tracimy włosy głównie przez stres, styl życia, brak witamin i minerałów lub złą dietę wielu osób nadmiernie analizuje pozostawione włosy na szczotce lub te wypadające, a to już fobia.
Falakrofobia odnosi się do osób zmagających się z przesadnym lękiem przed utratą włosów natomiast peladofobia to strach przed osobami łysymi. Spadek atrakcyjności, brak akceptacji swojego wyglądu czy gorsze samopoczucie to tylko niektóre z symptomów. Ten strach może występować nawet u osób z obfitymi włosami i bez oznak, że nastąpi wypadanie. Osobom zmagającym się z tą fobią towarzyszy ciągłe przewrażliwienie na punkcie swoich włosów, nadmierne dbanie o ich stan oraz stały niepokój.
Fobie to irracjonalne, intensywne i niekontrolowane lęki przed określonymi sytuacjami. Strach ten utrzymuje się nawet kiedy osoba jest świadoma, że nie stanowi on prawdziwego zagrożenia. Pojawiają się zazwyczaj w dzieciństwie i okresie dojrzewania i towarzyszy im kilka przyczyn. W przypadku strachu przed łysieniem lub osobami łysymi możliwe jest, że osoba miała nieprzyjemne doświadczenie z osobą bez włosów, widząc taką osobę sam fakt wywołuje w niej nieświadome uczucie lęku. Fobie rozwijają się również poprzez uczenie się ich, więc jeśli rodzić panicznie bał się łysienia dziecko mogło przejąć ten strach. – wyjaśnia Martyna Pobuta, psycholog i trycholog z Instytutu Trychologii.
W przypadku falakrofobii czy peladofobii objawy są podobne jak w przypadku innych fobii. Najczęściej pojawia się pocenie, kołatanie serca, podwyższone ciśnienie. Występuje także natłok myśli na temat sytuacji i unikanie jej za wszelką cenę. Czasem może pojawić się nawet atak paniki.
Jak wynika z badania Instytutu Trychologii, co druga Polka przyznaje, że problemy z włosami przekładają się na jej gorsze samopoczucie, a 23% pań zdradza, że tracąc włosy czuję się mniej atrakcyjnie. Dla 10% kobiet problemy z włosami są powodem utraty pewności siebie w kontaktach personalnych, a 7% respondentek uważa, że traci na tym ich wizerunek w życiu zawodowym i prywatnym. – mówi Anna Mackojć, trycholog z Instytutu Trychologii.
Aby poradzić sobie z problemem konieczne jest bezpośrednie skonfrontowanie się z nim. Polega ono na wielokrotnemu stawieniu czoła sytuacji, aż przestanie wytwarzać się strach. Wskazane jest jednak, aby robić to stopniowo i najlepiej pod okiem terapeuty. Chociaż praca wymaga wiele wysiłku w większości przypadków leczenie jest skuteczne i prowadzi do znacznej poprawy jakości życia.
Warto również udać się do trychologa, który oceni stan włosów i powód ich wypadania. Zabiegi trychologiczne są kuracjami wspomagającymi leczenie lub profesjonalną terapią, konkretnie skierowaną na dany problem. Wizyta u trychologa polega na dokładnym wywiadzie z pacjentem, a następnie obserwacji skóry głowy i cebulek włosów pod trychoskopem. Na początku skóra głowy jest poddana badaniu mikrokamerą, której obraz pokazuje wszelkie nieprawidłowości, których nie widać gołym okiem. Ponieważ badanie wykonuje się w 150-krotnym powiększeniu możliwa jest bardzo dokładna ocena stanu naskórka, cebulek i mieszków włosowych. Następnie specjalista przeprowadza bardzo dokładny wywiad i na jego podstawie stara się uporządkować informacje. Kiedy pojawiają się dodatkowe podejrzenia rekomenduje wizytę u konkretnego lekarza oraz odpowiednie badania krwi. Trycholog często współpracuje z lekarzami, aby odpowiednie przypadki wspierać leczeniem farmakologicznym.
Presja wyglądu zewnętrznego odgrywa bardzo ważną role w dzisiejszym społeczeństwie. Stałe dążenie do doskonałości może powodować wzrost zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych oraz fobii. W przypadku włosów łysina czyni osobę mniej atrakcyjną, a brak jej akceptacji prowadzi do utraty pewności siebie co może skutkować pojawieniem się zaburzeń.
(ip)